Pierwsza niedziela adwentu juz za nami,druga tuż za rogiem.
Można powiedzieć iż święta juz tuż tuż,zbliżają się wielkim krokiem.
Można powiedzieć iż święta juz tuż tuż,zbliżają się wielkim krokiem.
Niech ten czas nie będzie tylko czasem przygotowań świątecznych,czasem planowania i kupowania prezentów.
Nie ignorujmy ascetycznego wymiaru adwentu,sprawmy aby ten czas przygotowań do Bożego Narodzenia miał również charakter duchowy w którym nie chodzi o sprzątanie i pięknie udekorowany dom,lecz o nawrócenie i odnowę moralną.
W wielu domach zapalamy świece adwentowe,tylko czy aby na pewno każdy z nas zna symbolikę owych świec.
W moim/ naszym " idealnym" domu znalazło się ròwnież miejsce na 4 świece,lecz jako osoba bardzo wierząca skupiłam się nie tyle na ich wyglądzie, lecz symbolice.
Tak wiec...pierwsza świeca symbolizuje przebaczenie grzechu nieposłuszeństwa Adamowi i Ewie przez Boga.Druga patriarchów narodu izraelskiego w dar Ziemi Obiecanej ,trzecia to symbol radości króla Dawida świętującego przymierze z Bogiem. Czwarta i zarazem ostatnia symbolizuje nauczania proroków, którzy zapowiadają przyjście Mesjasza i jego królestwa.
Do zrobienia świeczników użyłam czterech puszek po napojach, rozniej wielkości, złotego sprayu i cztery tekturowe podkładki które były użyte przy transporcie prali.
Koszt całego DIY to około £2 za złoty spray :-))
Niby nic...a moje oko cieszy :-))
Przesyłam moc uściskòw...spokojnego weekendu kochani.
P.S Dziękuję wszystkim za komentarze z życzeniami zdrowia i wytrwałości w walce...jesteście wspaniali :-))
* Jeśli podoba się Tobie czytelniku moje DIY zostaw komentarz, będzie mi bardzo miło xxx
Wstyd się przyznać iż mimo, że jestem osobą wierzącą, to nie znałam znaczenia tych czterech świec... Człowiek uczy się całe życie:))
OdpowiedzUsuńA DIY świetne!!! Uwielbiam jak ktoś pokazuje coś fajnego "z niczego" :)
Pozdrawiam cieplutko:)
Gosiu na pocieszenie napisze ze nie tylko ty,60℅ uczęszczających do kościoła nie zna symboliki świec adwentowych :-))
OdpowiedzUsuńCieszę się ,ze puszkowe DIY spodobało się...
Buziam :-)))
w końcu wpadam z rewizytą:)
OdpowiedzUsuńPomysł na świecznik - genialny w prostocie:) Święta zawsze były dla mnie bardzo ważne - to nie tyle czas choinki, prezentów i okołoświątecznego obżarstwa, ale- przede wszystkim- czas spotkań z Bliskimi i wspomnień o tych Nieobecnych- czas piękny, trochę też melancholijny, zawsze też żegnany z nadzieją, że za rok będzie nas tyle samo lub więcej, a nigdy nie mniej:)
Nic dodać... Nic ująć kochana...i oby każdego roku przybywało biesiadujaych.Dziękuje za rewizyte... Milo mi ze DIY się spodobało.
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Świetny pomysł na świeczniki :) Bardzo mi się podobają :) A jeśli chodzi o Adwent -no właśnie - biję się w pierś - tylko raz byłam na Roratach.....ale staram się jak mogę by ten czas nie zakryły mi tylko dekoracje, prezenty, zakupy, bieganina, pieczone pierniczki i pustka....staram się wejść w głębsza tajemnicę Adwentu...Pozdrawiam Cię serdecznie zasyłać życzenia pięknych Świąt :)
OdpowiedzUsuńwOOOW! Pomysł fantastyczny.
OdpowiedzUsuń;)