Wróciłam :-) ...z nadzieją i ze zdwojoną siłą .Ostatnimi czasy nie po drodze było mi z blogiem , życie po raz kolejny rzuciło mi kłody pod nogi.Ostatnie dwie chemioterapie 'styrały' mnie całkowicie ,całodobowe wędrówki ludu ... trasa wciąż ta sama...toaleta-sypialnia-sypialnia -toaleta całkowicie pozbawiły mnie siły .Kilka chwil spędzonych w szpitalu...konsultacje, badania,ustalenia jak najlepszego...najskuteczniejszego leczenia,doprowadziły mnie do punktu wyjścia .